Jeszcze tylko kawka ... i do pracy.
Największy kawałek przeistoczył się w zamek.
Kolejnego dnia pogoda postanowiła się radykalnie odmienić, a chłód z ulewą wygnały mnie pod dach.
W zaciszu domowym powstały więc domki :
Nieprzyjazna aura przyniosła jednak coś pozytywnego ... niezwykle urokliwe i nastrojowe mgły, które od rana do wieczora unosiły się nad okolicą.
Przy okazji deszczowej pogody ujawnili się też nasi, sympatyczni współlokatorzy. Ciekawskie oczka zaglądały nam za próg :)
Jest pięknie, ale ja mimo wszystko wypatruję słońca ...
Pozdrawiam !
Kokka
Poranne mgły mają swój urok :)Domki prześliczne, miłe towarzystwo, kawa ... żyć nie umierać. Tworzywo jest to i twórczość kwitnie :) Pozdrowienia z Sośnicy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) i też Sośnicę pozdrawiam :)
UsuńKokka piękne! Gratuluję pomysłu, wykorzystania i realizacji. Naprawdę rewelacyjne - jestem zachwycona i podziwiam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo, bardzo mi miło :)
UsuńNie mam słów! Jako miłośniczka domków wszelkich, jestem całkowicie ZACHWYCONA!!! Cudne! A zamek z naturalnymi: gwoździkowymi, zasiekami do zamieszkania od razu : )
OdpowiedzUsuńDziękuję, naprawdę mi ogromnie miło czytając takie słowa :) Do starych kamieniczek, domków i wiejskich chałupek mam wielką słabość :)
Usuńi wielkie serce <3! Widzę nowe i uśmiecham się szeroko!!! ja zajęłam się odświeżeniem floty broszkowych aparatów- szczegóły niebawem:)
Usuń:) to czekam z niecierpliwością. Pamiętam Twoje śliczne broszki na Nikiszowcu. A mój (Twój) aparacik ciągle noszę i go uwielbiam :)
Usuń