Po lecie już ani śladu ! Powoli aklimatyzuję się w jesieni... choć tęskno mi do ciepłych dni. Mimo, że moje tegoroczne wakacje miały typowo górski przebieg, a do morza mam geograficznie bardzo daleko, to jednak marinistyczne klimaty trzymały się mnie co jakiś czas.
Na definitywne i nieodwołalne zakończenie lata...
statek na mieliźnie
Kokka
Jesień wkradła się jak dla mnie stanowczo za szybko, ale cóż zrobić. Stateczek uroczy i jakże przypomniał mi beztroskie wakacyjne chwile nad morzem
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! tak tęskniłam za Twoimi wpisami, Kokka!!!
OdpowiedzUsuńI tak cudnie przypłynął ten wpis z Tobą na jesień : )Pięknej jesieni! Ciepłych myśli, ciepłych swetrów i ciepłych kubków herbaty, podanych przez życzliwe osoby : )
<3!
Dziękuję :) Trochę ostatnio "leniuchowałam" to fakt ;) Tobie również pięknej jesieni, kolorowej, owocnej...i ciepłej na wszystkich frontach :)
UsuńDziękuję, Kokko : ) Niech nam się darzy!!!
UsuńŚwietne prace i ciekawy blog. Zapraszam po wyróżnienie w Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńhttp://endorfinaartbox.blogspot.com/
Urzekły mnie Twoje prace :) W szczególności domki, ale ten statek też jest miły. Mam słabość do morza :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
kaskasia.blogspot.com