sobota, 28 listopada 2015

Love you my deer !

Święta coraz bliżej, a przecież to jeszcze niemal cały miesiąc. Brzmi absurdalnie ? Niby tak, ale już od dwóch sezonów przekonuję się, że jeśli jest się wytwórcą (brzmi jak forma żeńska, a jednak nie jest ;)) to listopad, to już prawie święta :) W warsztacie tyle pyłu, że nie nadążam odkurzać, w głowie nowych pomysłów czasem za dużo, bo jeszcze te zaległe, te z szuflady czekają. Nie wiem czy to za dużo zapału, czy złośliwość rzeczy martwych, ale udało mi się skutecznie i nieodwracalnie uśmiercić szlifierkę. Czasem narzekam, że czasu mało i mało, że coś na złość i nie po mojej myśli, ale lubię ten przedświąteczny pośpiech, godziny spędzone w zapylonej kanciapie. Odpoczywam wtedy mimo wszystko :)
Wiem, że temat drewnianych podkładek i desek do serwowania z plastrów drewna został przerobiony na wszelkie możliwe sposoby. Mnie jednak na tegoroczne święta zachciało się podkładek rogatych, trochę leśnych i trochę z przymrużeniem oka. Urokowi rogatych stworzeń w tym roku uległam bez reszty. 




















A jak Wasze przygotowania do Świąt ?

Pozdrawiam
Dorota 

10 komentarzy:

  1. Może i temat podkładek z drewna został przerobiony na wiele różnych sposobów, ale Twoje podkładki mnie zachwyciły :-) Czasem żałuję, że nie dysponuję narzędziami do obróbki drewna, ale myślę że to dobrze, bo i tak mam już zbyt wiele zainteresowań ;-D U mnie póki co grudniownik wykonany, teraz będę go pomału uzupełniać zdjęciami i zapiskami, kalendarz adwentowy dla chłopaków "się robi" a w głowie jak zwykle pełno planów DIY ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Kalendarze adwentowe to świetny sposób na wspólną, twórczą zabawę z dziećmi :) Trzymam zatem kciuki za Twoje plany DIY .

      Usuń
  2. Urokliwe te jelonki na drewnie, czyżbym widziała tam pudding z nasion chia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak to chia, bardzo lubimy nie tylko w formie puddingu :)

      Usuń