poniedziałek, 4 stycznia 2016

Słówko na Nowy Rok

...a w zasadzie słów kilka.
Planowałam tłuste pościsko podsumowujące miniony rok. Zamiast wielu zdań napiszę jednak tylko, że zamykam ten rok niczego nie żałując, z wdzięcznością dla wszystkich bliskich i dalszych, których życzliwość przyczyniła się do tego, że wiele przedsięwzięć mogłam zrealizować.  Dziękuję, też za wszystkie dobre słowa, które płyną między innymi od Was, a które tak pięknie dodają mocy!
W tym roku, po raz pierwszy postanowiłam podziękować również  samej sobie, za osiągnięte i wyznaczone cele (wyznaczanie celów też wymaga pewnej odwagi, czego na całe szczęście udało mi się nauczyć).

W nowym roku życzę Wam przede wszystkim miłości, przyjaźni i osiągania własnych, twórczych (i nie tylko) szczytów, choćby były w rzeczywistości małymi pagórkami :) Pisząc to przypomniały mi się słowa ze starej książki - Przedmiot rzeczywisty i jego obraz Witolda Dederko :"...człowiek, żeby osiągnąć swój twórczy cel musi kochać." Książkę czytałam wiele lat temu, jeszcze jako bardzo młoda pasjonatka fotografii, ale słowa zostały ze mną do dziś i choć z natury nie przepadam za zależnościami z  bezwzględnym wymogiem "muszenia" czegokolwiek,  to co jakiś czas, to zdanie do mnie wraca .
Miłości zatem życzę na ten nadchodzący czas !


PS
Nowy rok przyniósł już małą okazję do świętowania - na fejsbukowym liczniku wybiło 1500 polubień strony :) Z tej okazji organizujemy  KONKURS na który serdecznie zapraszam.

Pozdrawiam !
Dorota

czwartek, 24 grudnia 2015

Święta Święta ...

Przedświąteczny czas biegnie szybko i zanim się obejrzeliśmy jest Wigilia :)

Wspaniałych i pięknych Świąt, niech ten czas obfituje w ciepłe spotkania w  gronie rodziny i przyjaciół. Nie zapomnijmy też by choć na moment zwolnić i zafundować sobie chwilę wytchnienia od codziennych ważnych spraw i od samego świątecznego szaleństwa :)


Pozdrawiam świątecznie !
Dorota

sobota, 28 listopada 2015

Love you my deer !

Święta coraz bliżej, a przecież to jeszcze niemal cały miesiąc. Brzmi absurdalnie ? Niby tak, ale już od dwóch sezonów przekonuję się, że jeśli jest się wytwórcą (brzmi jak forma żeńska, a jednak nie jest ;)) to listopad, to już prawie święta :) W warsztacie tyle pyłu, że nie nadążam odkurzać, w głowie nowych pomysłów czasem za dużo, bo jeszcze te zaległe, te z szuflady czekają. Nie wiem czy to za dużo zapału, czy złośliwość rzeczy martwych, ale udało mi się skutecznie i nieodwracalnie uśmiercić szlifierkę. Czasem narzekam, że czasu mało i mało, że coś na złość i nie po mojej myśli, ale lubię ten przedświąteczny pośpiech, godziny spędzone w zapylonej kanciapie. Odpoczywam wtedy mimo wszystko :)
Wiem, że temat drewnianych podkładek i desek do serwowania z plastrów drewna został przerobiony na wszelkie możliwe sposoby. Mnie jednak na tegoroczne święta zachciało się podkładek rogatych, trochę leśnych i trochę z przymrużeniem oka. Urokowi rogatych stworzeń w tym roku uległam bez reszty. 




















A jak Wasze przygotowania do Świąt ?

Pozdrawiam
Dorota 

niedziela, 25 października 2015

Szare Góry

Hop! Hop! ... nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda,... ja w każdym razie nie zaglądałam dawno. Tegoroczna wiosna przyniosła nam mnóstwo szczęścia i obowiązków zarazem :) Kto czasem rzuca okiem na kokkowego fejsbuka być może widział, że w kwietniu przyszedł na świat pewien mały człowiek o imieniu Miłosz, zwany również okazjonalnie Panem Dyrektorem.



Tak, tak,... mała osóbka w iście dyrektorskim stylu podporządkowała sobie większość mojego czasu
(z resztą jeszcze zanim przyszła na świat musiałam mocno wyhamować z grubszymi pracami w warsztacie). Gdzieś z tyłu głowy ciągle czaiła się myśl, że zaniedbuję, nie zaglądam, nie śledzę, nie piszę...
na szczęście w miarę szybko przyszło opamiętanie : "STOP - to czas dla was ! wykorzystaj go !"   Wykorzystałam. Przez kilka miesięcy mój świat kręcił po domowej orbicie w okół małego człowieka i muszę powiedzieć, że był to czas niezwykle cenny, pełen zachwytów mimo, że chwilami bywało ciężko, ale przede wszystkim czas nauki, odkrywania nowego człowieka i siebie samej na nowo. Skłamałabym jednak pisząc, że wyłączyłam się z pracy na sto procent. Odbywały się warsztaty dla dzieci (obiecuję w końcu zrobić relację), powstało kilka drobnych rzeczy, lecz zabrakło czasu żeby o nich napisać.  A ja z blogowaniem mam tak, że nie umiem "na szybko", ani pisać ani czytać moich ulubionych :) Lubię usiąść z kawą, przemyśleć, wczytać się. Chyba dlatego najbardziej "odpuściłam sobie" właśnie blogosferę.
Tak sobie więc byliśmy, mijał dzień za dniem, aż tu nagle Trach! jest jesień !... z maleńkiego Pana Dyrektora zrobił się nieco większy Pan Dyrektor i przyszedł również czas, by projekty do tej pory przechowywane w głowie i notatniku, powoli, po kolei wprowadzać w życie. :)



To by było na tyle prywaty ;)


Już jakiś czas temu zamarzyła mi się seria dekoracji, która będzie połączeniem geometrycznej formy, szlachetnego drewna oraz treści bliskiej mojemu sercu. Góry - moje ukochane, mimo że nie jestem wytrawną turystką, nie wybiegnę w poskokach na Rysy, nie wymienię jednym tchem wszystkich polskich pasm i szczytów i ostatnio oglądam je jedynie z pewnej odległości, ... to uwielbiam je :) Czerpię energię
i siłę z ich spokoju i piękna, wystarczy chwilę posiedzieć, popatrzeć i pooddychać.

Seria "Szare Góry" wykonana jest ze świetnej jakości drewna dębowego i piszę to z pełnym przekonaniem, bo znalazłam na prawdę dobre, zaufane źródło :) Na razie w ramach serii powstały stojaki na zdjęcie lub grafikę dostępne w dwóch rozmiarach oraz potrójna dekoracja w sam raz do pokoju dziecięcego, lub po prostu dla tych, którzy tak jak ja chcieliby móc namiastkę górskiej harmonii postawić na półce i mieć na co dzień  :)














Pozdrowienia !
Dorota.

środa, 11 lutego 2015

Luty


Tegoroczny luty to czas, gdy zimowe, śnieżne dni cieszą mnie tak, jak już dawno nie cieszyły :) Jednocześnie, z mieszanką radości, nadziei i niepokoju niecierpliwie odliczam czas do wiosny. Bo zmiany idą jak nic !
Nie ukrywam, że siły twórcze nie zawsze trzymają się mnie kurczowo, a ostatnio nawet czmychnęły gdzieś pod łózko i wcale nie myślały wyjść. Na całe szczęście, po moich usilnych prośbach zmieniły zdanie i mogę się pochwalić, że szykuje się wieszakowa kolekcja. Szczególnie, że domkowe wieszaki, (te najulubieńsze z dachówką) już dawno tu nie gościły.

Oto jeden z nich :





Pozdrawiam !
Dorota

środa, 31 grudnia 2014

Stary Rok - Nowy Rok

Dziś ostatni dzień roku i zarazem ostatni dzwonek by napisać po tak długiej przerwie. Dawno mnie tu nie było... dawno nie odwiedzałam też Waszych blogów (mam nadzieję, że wybaczycie :) )

Rok 2014 żegnamy zarówno z wdzięcznością jak i pokorą. Był to dla nas czas wielkich i licznych zmian (stąd ta długa, blogowa przerwa), dużych wrażeń, niemałych trudów. Na przemian: radości i rozczarowań, z czego radości szczęśliwie stoją w przewadze :) Możemy śmiało powiedzieć, że był to rok intensywny i dobry :) Teraz z ciekawością patrzymy ku następnemu :)

Piszę w liczbie mnogiej, bo KOKKA ma też męską cześć, która co prawda nie spędza długich godzin w warsztacie, ale pomaga i wspiera na wszelkie możliwe sposoby i bez tego wsparcia wiele rzeczy nie byłoby możliwych. Dziękuję <3

W Nowym Roku życzę Wam wszystkim dobrej energii, ciepłych myśli i całego mnóstwa tego co sobie wymarzyliście, do czego zmierzacie oraz siły by móc przenosić małe i wielkie góry :) Dobrego !


Przez ten czas, gdy po długiej przerwie w warsztacie leciały drzazgi, a czasu było zbyt mało by o tym napisać, powstało kilka nowych rzeczy :

Domy wieszaki, domki wiszące... i te najmniejsze stojące








Zimowo przywitały się zwierzaki. Pewnego dnia zamarzyło mi się, by zimę spędzić w dalekiej Skandynawii, w małym domku na skraju lasu, gdzie łosie mogłyby zaglądać do okien (w porze popołudniowej kawy na przykład ;))
Może kiedyś się spełni :)



Moje serce skradły także koniki, o których będzie osobny post, gdyż były one bohaterami pewnych warsztatów :)


Święta nie mogły się obyć bez gwiazd :)









Świąteczne upominki sprawiły że ciepło zrobiło się nie tylko na sercu. Piękny termofor w autorski, żuczkowy wzór od Sonii Jeje oraz śliczny domek piernikowy (nie do schrupania ;) od Agnieszki Misiury  Dzięki dziewczyny <3


Wspaniały był ten świąteczny czas :)


Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze na Nowy Rok !
i zimy pięknej !!!


Pozdrowienia
Dorota